Andrew Ng cieszy się, że Google wycofało się z obietnicy rezygnacji z broni AI

Andrew Ng cieszy się, że Google wycofało się z obietnicy rezygnacji z broni AI

Andrew Ng, mimo że nie był już wtedy związany z Google, wprost skrytykował te protesty. W swoim wystąpieniu skierowanym do publiczności, w dużej mierze składającej się z weteranów, zastanawiał się, jak amerykańska firma mogła odmówić wsparcia własnym siłom zbrojnym. Jego zdaniem, decyzja Google o rezygnacji z wcześniejszego stanowiska jest krokiem we właściwym kierunku.

Zmiana ta odzwierciedla ewolucję stanowiska technologicznych gigantów wobec ich relacji ze strukturami wojskowymi. W 2018 roku, na fali protestów dotyczących współpracy Google z amerykańskim Departamentem Obrony w ramach projektu Maven, firma zobowiązała się do nieuczestniczenia w projektach związanych z bronią. Pracownicy szczególnie sprzeciwiali się wykorzystaniu algorytmów AI do analizowania obrazów wideo, co mogło przyczynić się do zwiększenia precyzji ataków dronowych.

Spór na temat AI w przemyśle wojskowym nasila się w kontekście dalszej współpracy technologicznych gigantów z armią. Google i Amazon już wcześniej znalazły się pod ogniem krytyki za kontrakt Project Nimbus, w ramach którego miały dostarczać usługi chmurowe dla izraelskich sił zbrojnych. Pracownicy obu firm organizowali protesty i strajki, sprzeciwiając się udziałowi swoich przedsiębiorstw w tego typu projektach.

Ng, jako jeden z pionierów w zakresie sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego, obecnie koncentruje się na działalności inwestycyjnej oraz edukacyjnej w sektorze AI. Jednym z jego kluczowych argumentów jest potrzeba technologicznej rywalizacji z Chinami. Jego zdaniem drony sterowane sztuczną inteligencją mogą całkowicie zmienić oblicze współczesnego pola walki.

Podobne stanowisko zajmuje również były CEO Google, Eric Schmidt, który aktywnie lobbował w Waszyngtonie na rzecz inwestowania w AI i systemy obronne, wskazując na ich kluczową rolę w geopolityce. Schmidt jest właścicielem firmy White Stork, która w przyszłości może dostarczać AI-drony dla armii USA.

W tym tygodniu Google dokonało istotnej zmiany w swoich zasadach dotyczących AI, usuwając fragment, który od 2018 roku deklarował brak zaangażowania firmy w rozwijanie sztucznej inteligencji na potrzeby broni czy nadzoru. Wraz z tą modyfikacją, DeepMind – spółka zależna Google – opublikowała wpis autorstwa jej CEO, Demisa Hassabisa, podkreślając potrzebę współpracy między sektorem prywatnym a rządami w celu budowania AI wspierającej bezpieczeństwo narodowe.

Tymczasem Departament Obrony USA oraz inne siły zbrojne na świecie coraz chętniej inwestują w AI jako kluczowe narzędzie przyszłości w zakresie obrony i działań wojennych. Tech-giganci, przeznaczając setki miliardów dolarów na infrastrukturę AI, coraz częściej traktują współpracę wojskową jako sposób na odzyskanie poniesionych inwestycji.

Nie wszyscy w Google podzielają jednak entuzjazm Ng i Schmidta względem zastosowań AI w wojsku. Meredith Whittaker, była badaczka AI w Google, prowadziła protesty przeciwko Projektowi Maven w 2018 roku i publicznie podkreślała, że firmy technologiczne nie powinny angażować się w tworzenie narzędzi do prowadzenia wojen. Podobnie profesor Geoffrey Hinton, laureat Nagrody Nobla i były badacz Google, wezwał do globalnej regulacji dotyczącej wykorzystywania AI w broni autonomicznej.

Andrew Ng, założyciel i były lider Google Brain, publicznie poparł decyzję Google o usunięciu zobowiązania dotyczącego zakazu budowy systemów sztucznej inteligencji przeznaczonych do użytku wojskowego. Swoje stanowisko wyraził podczas wywiadu scenicznego na konferencji Military Veteran Startup Conference w San Francisco.